Dziś spontanicznie skupiłem się na swoich własnych problemach natury egzystencjalnej. Próbowałem odpowiedzieć na pytania, na które odpowiedzieć nigdy nie umiem. Czasem, gdy nie znam odpowiedzi staram się choć coś zrozumieć.
Zrozumiałem chyba wiele, ale jestem typem człowieka kontemplującego przez dłuższy czas. Czasem najgłębsze przemyślenia przychodzą z dalszej perspektywy.
Dziś w głowie mi kołacze kilka luźnych myśli, które celowo rzucę luźno, a nie omówię szeroko.
1. Jestem dziś blisko pewien, że Bóg bez Honoru (celowo z wielkiej litery) jest świętokradztwem. Wiara, bez honoru pozbawiona jest głębi. Bez Honoru ciężko myśleć o Ojczyźnie, bo przecież gdyby nie Honor przodków....
2. Wolność nie jest dana na zawsze. Niestety. Możemy pielęgnować spokój, możemy o wolność dbać, ale historia daje wiele dowodów, że pewności NIE MA NIGDY.
3. Wrócę do nieszczęsnej polityki. Często ważniejsze w życiu jest, gdzie się było, co się widziało a czasem wręcz z kim się było. Mało kiedy politycy OTWARCIE mówią co przeżyli.
4. Żeby coś zrozumieć, przeżyć wystarczy chcieć. Żeby poznać prawdę trzeba obcować z historią. Żeby poznać prawdę o współczesności czasem trzeba zerknąć na nią przez pryzmat tego co już było.
5. Niestety często są miejsca w których "trzeba się pokazać". Jednak często jest tak, że ten co się nie pokazuje tam gdzie bywa się dobrze widzianym ma więcej czasu pomyśleć o tym co ważne dla niego i osób jemu bliskich.
6. Ludziom w oczy jest łatwo patrzeć, są w żuciu sytuację, kiedy ludzi jest tłum a człowiek spotyka się jakby sam na sam. Pomyśl jak zachowasz się wtedy !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz