środa, 2 kwietnia 2014

Wszystkie wpisy z 1 kwietnia to mniejsza bądź większa manipulacja! Nie było to dziełem przypadku, dlatego przeczytaj uważnie cały wpis!

Przede wszystkim chcielibyśmy przeprosić wszystkich "wkręconych", oraz tych którzy znaleźli się we wpisach. Niestety taki mamy obecnie żenujący poziom lokalnej polityki, czasem również mediów, że aby na coś istotnego zwrócić uwagę trzeba wywołać mniejszy, bądź większy skandal. Tyle tylko, czy warto to robić regularnie ?? Naszym zdaniem NIE i publikując te wszystkie pierwszo-kwietniowe wpisy zwyczajnie chcieliśmy zwrócić uwagę na to, co nam się nie podoba - czyli na jeden wielki sensacyjny szum, który nas otacza. Lepszej daty na taki cyrk nie można było znaleźć - choć ten cyrk to w Andrychowie już codzienność. Ciężko jest się zgodzić z rzeczywistością, w której podniesienie podatków mniej interesuje ludzi, niż skandale, których nadrzędnym kryterium doboru jest celowość. Ciężko żyje się w świecie, w którym ktoś biorąc odpowiedzialność za los ogółu tylko jednego może być tylko pewny - że skończy obśmiany i poniżony po kres możliwości (niezależnie jakie ma poglądy)!! Ciężko akceptować rzeczywistość, gdy Ci co mieliby dawać przykład postaw, często nie warci są funta kłaków. Od prawdy wolą wygodne wersje, a zdania innych z założenia nie mają ochoty szanować, bo nadrzędny jest dla nich własny interes.
Akcja ta nie była celowana przeciwko nikomu personalnie i postaram się to uzasadnić w dalszej części wpisu. To była próba pokazania w jeden dzień, że opierając retorykę wyłącznie na czepianiu się do innych człowiek staje się szybciej śmieszny zamiast być zabawny. Wybaczcie, że to długie, ale przeczytajcie!


1. Zacznę od początku - nie będę startował w żadnych wyborach - nie tylko tych na burmistrza, ale w żadnych innych - przynajmniej w przeciągu najbliższych 3 lat - to z pewnością, później też raczej nie.

2. Cenię sobie obecnego burmistrza jak i wszystkich jego poprzedników. Nie wszystko się dało zrobić kiedyś, nie wszystko się udaje teraz i w przyszłości będzie analogicznie. Miałem okazję porozmawiać z wieloma samorządowcami w ostatnim czasie. Przytłaczająca większość z nich to osoby zupełnie, zupełnie inne niż można wywnioskować z przekazu medialnego, często dużo fajniejsi. Przyznam, że motywacja do pracy w przypadku wielu z nich jest raczej odmienna - przynajmniej z moich obserwacji. Często największym, bądź jedynym podziałem ról społecznych jest fakt wyboru- jeśli jestem "za" to ślepo akceptuję wszystko, gdy przeciw, to nie zgadzam się nawet, gdy pytają jak mam na imię. Jednostki są inne od tego stereotypu.
Za doradztwo się NIE płaci naszym zdaniem i jak ktokolwiek powie tak w naszej obecności niech sam ma żal do siebie, że uważamy inaczej. - to mogę śmiało napisać nie tylko za siebie.

3. Tak jestem (nie tylko ja) przeciwnikiem nienawiści i przemysłu pogardy w polityce. To właśnie zabija konstruktywną krytykę. Chcąc na coś istotnego zwrócić uwagę, zawsze zostaniesz zagłuszony, gdy ktoś inny w tym samym momencie wywoła "skandal". Obrzucając się wzajemnie błotem tylko można zabić rozwój, razem z konkurencją. Ironia, nienawiść i wrogość wyparła już dawno argument. Niestety czasem usprawiedliwia to postawę : nie chcę, ale muszę komuś przywalić, bo inaczej nawet nikt nie zauważy.  Tak się też stało z tym 1 kwietnia. Oglądalność zwykłych intryg była 3 razy wyższa niż na co dzień. 


4. Nie pozwę Bobera88, bo nie mam ku temu ani chęci, ani choćby najmniejszego powodu. Mimo że na 10 postawionych pytań zapewne udzielimy 9 różnych odpowiedzi to go szanuję. Nie mam powodu do pozywania nikogo, ale powiem wprost - pozwy za słowa z KODEKSU KARNEGO zawsze będę traktował jako próbę panicznego przykrycia prawdy, bądź odsunięcia prawdy w czasie. Wylejcie mi drodzy koledzy kubeł lodowatej wody na głowę, gdybym czasem zmienił zdanie
Wiele razy wszystkim zdarza się zagalopować pisząc coś, szczególnie w internecie. Ale po to powinniśmy mieć jakieś autorytety społeczne, żeby próbować podejmować mediacji. Szczególnie wówczas, gdy prawda leży ewidentnie po środku. 
Gdybym był naiwny to poprosiłbym, żeby jednak pewna sprawa została wycofana w zamian za WZAJEMNE przepraszam. Na taki scenariusz szans nie widzę, więc proszę wybaczcie mi drodzy czytelnicy jeśli uważacie inaczej. Mimo że ja i Bober (myślę stereotypowo, bo autentycznie się nie znamy) to osoby o kompletnie innym światopoglądzie, to trzymam za niego kciuki. Ja piszę wprost, że dało się inaczej, niektórzy unikają tematu i tyle. Inni wolą udawać pewnie, że tak nie jest - Wasza sprawa i Wasze interesy :) .



5. Krzysztof Kubień. Pana przepraszam szczególnie. Jest Pan bardzo fajnym człowiekiem i jedynym kluczem do zagadki: dlaczego to wszystko wygląda tak, a nie inaczej jest dla mnie fakt, że na blogu dlaandrychowa Felieton Krzysztofa Kubienia został ostatnio podpisany w tytule... Jak Pan wygra wybory, czego wcale bym nie przekreślał, choć w to wątpię niemiłosiernie, to będę trzymał za Pana kciuki - nie musi Pan wierzyć. Od krytyki brutalnej Pana nic wówczas nie ustrzeże, bo nie bez powodu podliczą Panu każdy wywrócony kosz na śmieci. "Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe" i w drugą stronę - jeśli Pan coś robi to niech się Pan innym nie dziwi (to strata czasu na zdziwienia).  Jeśli Pan wygra będę trzymał kciuki, ale wyłącznie do czasu, gdy blog albo Nowiny zostaną odwrócone przeciwko opozycji analogicznie jak dziś są przeciw władzy.  Wtedy przyjdzie czas nie na wybory, a na referendum. Na marginesie szkoda, że Pan tego bloga nie prowadził bardziej stawiając na "swoim".
Do sprawy sądów nie wracam, szkoda klikać ctrl + c i ctrl + v. Dało się to rozwiązać inaczej, zaryzykuje stwierdzenie dużo lepiej i troszkę jednak "na klatę".  

Do tego komiksy, karykatury, obrazki, malowidła .... także raczej się Pan nie gniewa... 

6. Radny Zbigniew Małecki - ten Toi Toi przez Pańskich kolegów jest uważany za "sztandarową inwestycję burmistrza Żaka". Jak to taka żenada, to mogli o niego nie zabiegać, ale nie o to chodzi. Jeśli rezolucja w sprawie CKiW była tak ważna (moim zdaniem to tylko retoryka, która kompletnie poza niszczeniem lasu nic by nie dała) to sorry, ale zawalił Pan niemiłosiernie. Jeśli to było tak istotne, że zabiegał Pan o ponowne głosowanie, to powinien Pan zadzwonić do kolegów, żeby nie zapomnieli do bólu wiernie oddać przebieg tamtego głosowania na swoim blogu. Byłby to duży bodziec do tego, aby obiektywizm bloga nie był przez nikogo podważany. Jak się mylę, to niech Pan odpowie sam sobie na pytanie, co by było, gdyby się to komuś innemu przytrafiło? Podejrzewam, że nie byłoby nawet 1 artykułu na mamnewsa, żeby ktoś tego w komentarzu nie wyciągnął. Nie ma sensu wobec tego kruszyć kopii, że wyciągane jest to przy okazji Prima Aprilisu. Liczę, że w Powiecie będzie Panu wygodniej, to też tak szczerze i od serca.    

7. Radny Krzysztof Tomiak - Pana Tomiaka nie było, gdy upadała rezolucja z tego co pamiętam. Poza tym lepiej chyba w takich sprawach nie głosować, gdy bezstronność jest wątpliwa. Sorry, że stał się Pan wagarowiczem, ale nie my żeśmy na to pracowali. Toteż idąc w szczery tym razem żart napiszę: posłem byłby Pan lepszym - tam nieobecności to "normalka".

8. Burmistrz Tomasz Żak. Tutaj oczywiście nie będzie przyjmowanych żadnych zamówień przy kasie - to zwykłe kadrowanie zupełnie innego zdjęcia. Akurat takie coś się znalazło, aby podkreślić jaką durnotą było zamieszczenie w jednej z relacji z oficjalnych uroczystości państwowych Pańskiego zdjęcia na tle pamiętnego znaku. To poziom gimnazjalny.  Było to coś, co nigdy nie powinno się zdarzyć i zarazem coś, co za wszystkimi osobami sprawującymi różne funkcje będzie się ciągnęło bardzo długo - nawet jak udawali wówczas, że to zabawne.


9. Kibice, bo nie chodziło mi o Pana Krzysztofa Kubienia, choć ten wpis z którego wykroiłem akapity, to moim zdaniem kwintesencja tego jak się nie powinno pisać na blogu polityka. Kibicom życzę żeby mieli spokój od wszystkich polityków, żeby w tym roku warta na ich trybunie nie była sprawowana. Kibice z tego co wiem wolą mieć przeważnie spokój i odrobinę zrozumienia, a nie wpływy w polityce. MURAL MEGA - powtórzę to 1000 razy, nie zachęcam do złego (wręcz odradzam - żeby nie było), ale na incydenty chętnie przymknę w przyszłości oko, w podzięce za ten mural! Młodzi ludzie mają ten przywilej, że robią świetne rzeczy z wielkiej pasji, oraz innym razem troszkę rozrabiają. :) 
P.S. gdybyście mieli kiedyś czas, to jeszcze wiele ścian jest w mieście do pomalowania i wiele ciekawych historii wartych przypomnienia oraz upamiętnienia. 


Kończąc nad ranem ten wpis, wszystkich wkręconych i używanych do wkręcania bardzo przepraszam. To było tylko po to żeby zwrócić uwagę, że najważniejsza dla wszystkich jest przyszłość Andrychowa, a nie wzajemne antypatie. Niech wygra ten, za kim stanie argument. Jakieś pogłoski o mediach nie silących się na obiektywizm to bzdura na kółkach. Najłatwiej jest się betonowym płotem od ludzi odgrodzić i dziwić się, że nikt nie klaszcze. O aspektach merytorycznych nie pisałem, bo to nie ma sensu. Nie da się przecież przedstawiać różnic poglądów, forsować własnych pomysłów, gdy się pisze o sensie tego co było szydercze.  Mi pisanie tych bzdur przez 1 dzień dało wiele do myślenia, więc mam wielką nadzieję, że ktoś kto to czyta znajdzie choć minutę na refleksję. 

Gratuluję najbardziej tym, którym 1 kwietnia w naszym wydaniu się nie podobał. To Wy macie rację i używajcie jej stale przeciw wszystkim, którzy ironizują i stosują mniejsze bądź większe dopasowania teorii do faktów :) . Może wówczas pojawi się ktoś świetny, a nie taki nazwijmy to "być może lepszy". 


P.S. Jeśli ktokolwiek z osób które zostały opublikowane we wpisach pierwszo-kwietniowych wyraża ochotę, aby wpis został usunięty, niech napisze maila przez formularz kontaktowy o treści: "Cześć, usuń ten wpis, bądź jakiś konkretny fragment.Pozdrawiam bądź z góry dzięki". 
Bez najmniejszego problemu to zrobimy. Zamiast czynić aluzję i obrażać w komentarzach można zawsze napisać i pogadać. Te wszystkie żałosne komety to przecież w większości przypadków wyłącznie  zbędne stwarzanie pozorów i udawanie :) . Mimo, że nie aspirujemy do roli mediów, a jedynie jesteśmy miejscowym blogiem, to zachęcamy do budowania relacji ze wszystkimi, zamiast obwiniania w kompletnie bezpodstawny sposób. Świętego to ja jeszcze nikogo tu nie poznałem, wszyscy kombinują na swój sposób.


No to startujcie znów obrażanie i wymyślanie bzdur na nasz temat - do woli, nas to serio śmieszy ;). Nie mamy obecnie zamiaru blokować możliwości komentowania.
  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz