Niekiedy można usłyszeć bezpośrednie porównania obecnej sytuacji w naszym kraju do czasów Stanu Wojennego. Z wielką przykrością od 2 godzin oglądam, co odbywa się na kijowskim Majdanie. Przykro mi również przez to, że takie grubo przerysowane stwierdzenia mogą u nas przechodzić ludziom przez gardła. Łatwo jest wszystko obrzydzać, na wszystko narzekać, wygłaszać kategoryczne sądy, a znacznie ciężej jest się zdobyć na prawdziwy heroizm. Ja na szczęście nie miałem konieczności mierzyć się z czasami słusznie minionej epoki, więc moje słowa pewnie nie są w 100% wymierne, ale warto się czasem zastanowić... Jest dziś niestety "idealna okazja", aby pochylić głowę nad sytuacją panującą u naszego wschodniego sąsiada. Ci co tak ochoczo przywołują porównania do czasów reżimów powinni sami sobie odpowiedzieć, czy są teraz gotowi za swoje słowa dostawać po głowie oraz własnoręcznie walczyć o wolność, której nie dostrzegają...?? Ci, którzy faktycznie są uciskani, poniżani, bądź więzieni, mają odwagę nie tylko użalać się nad własnym losem!! Wolności nie ma tam, gdzie ludzie masowo są gotowi stawać do walki o nią, A NIE TAM GDZIE GŁOŚNO I BEZ KONSEKWENCJI MOŻNA KRZYCZEĆ O JEJ BRAKU!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz