sobota, 26 października 2013

Zdjęcia świetne, praca wykonana przez Pana Jarosława Skupnia MEGA, jedzenie genialne... i podkowa na szczęście. Przepis na miły wieczór.


Miło było wybrać się dziś do Pałacu Bobrowskich, na wernisaż pt."Kapliczki i krzyże przydrożne Andrychowszczyzny". Był to świetny event, jeden z lepszych, jakie miałem okazję odwiedzić w ostatnim czasie. Należy podkreślić, że było to niezwykle klimatyczne spotkanie. Kapliczki i krzyże, często skrywają ludzkie problemy i potrzeby. Znaczna część z nich ma własną niesamowitą historię. W wielu przypadkach historie te zostają zapomniane, ale my możemy być spokojni. Dzięki takim osobom jak np. Pan Jarosław Skupień, można liczyć, że ząb czasu nie naruszy pamięci o duszach naszych andrychowskich kapliczek. 
Poza tym: jedzenie genialne, miejsce malownicze, podkowa na szczęście wylosowana. 10 w skali 1-5 ;)

Zamieszczam raz jeszcze zaproszenie na dzisiejszy wernisaż. Wszystko jeszcze przed tymi, którzy nie mieli dziś czasu. Wystawa będzie dalej dostępna w Izbie Regionalnej Ziemi Andrychowskiej. Gorąco polecam i nie mniej ciepło zapraszam (głupio tak zapraszać nie do siebie, ale co mi tam ;) ).
Nie będziecie mieli już niestety szansy zjeść potraw przygotowanych wedle lokalnych receptur. Leczo było MEGA, serio!! Gdyby nie dieta to zjadłbym ze 3 talerze ;) . Żurek też nietuzinkowy. Przygotowany był na zakwasie oraz z dodatkiem ogórków kwaszonych. Jak to burmistrz zauważył, coś między żurkiem a ogórkową. Warto było być ;) .
Jednak wracając do tematu, to jestem pod niesamowitym wrażeniem pracy wykonanej przez Pana Jarosława Skupnia. Odwiedził i udokumentował fotograficznie około 80 kapliczek usytuowanych na terenie naszej Gminy. Z racji zorientowania obiektów na różne strony świata, zdjęcia wykonywał o różnych porach dnia, tak aby wszystkie zdjęcia były wykonane w naturalnym świetle. Dodamy na blogu niebawem krótką recenzję naszego speca od fotografii ;). Ja się nie znam na sztuce, więc się wypowiem: NIESAMOWICIE doceniam pracę wykonaną przez Pana Jarosława, oraz mogę powiedzieć, że mi zdjęcia ogromnie się spodobały.
Podczas spotkania, można było wziąć udział w bardzo pozytywnej loterii. Za "piątaka" można było wybrać "szczęśliwy numerek" pod którym ukryta była nagroda. Ja zabawiłem się raz, wygrałem śliczną podkowę, oraz kwiatek wykonany jakąś ręczną techniką ;). Drugi nasz redaktor pojechał na "bogatości". Zagrał dwa razy, a co wygrał, pochwali się, gdy zamieści zapowiedzianą wcześniej recenzję. Zamieści również własną fotorelację z dzisiejszego spotkania.
Na koniec, zaręczam Wam, że warto wygospodarować godzinkę, na wyjście w takie miejsce. Co jakiś czas w naszej okolicy dzieją się podobne przedsięwzięcia i jeśli będą one nawet o połowę gorsze od tego dzisiejszego, to i tak warto brać w nich udział.

Haters make us famous - napiszcie, że wpis ten jest wynikiem naszego sprzedania się, a tam było do kitu ;).
Nie widzący ładnych rzeczy, dla nich nie ma ładnych rzeczy Popatrz, popatrz dookoła i nie staraj się zaprzeczyć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz