Jest duża szansa na odnowienie Wembley-u. Burmistrz przedstawił warianty, a ja obiecuję, że przynajmniej plan minimum zostanie zrealizowany.

Jest szansa na zupełnie nowe boisko na Górnicy, jeśli zostaną na ten cel pozyskane środki z Ministerstwa Sportu. Mimo wszystko ja bym się nastawiał na wariant minimalistyczny, czyli na to, że boisko zostanie przywrócone do stanu bezpiecznej używalności. Dlatego wariant minimum mogę blisko obiecać, bo DOSKONALE wiem, że jest on realny, a na jego realizację potrzebna jest wyłącznie nasza determinacja. Nie boję się tej deklaracji, bo kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;). 

Wizyta była można powiedzieć zaplanowana, doskonale było wiadomo w jakiej sprawie się spotkamy, ponieważ piszę zawsze otwarcie o co mi chodzi, a Burmistrz z tego co zauważyłem czasem odwiedza tego bloga ;). Także sprawa była otwarta i łatwo przeszliśmy do rzeczy. Sprawa Wembley-u wygląda na dany moment tak:

- jest szansa, że na ten cel zostaną pozyskane środki zewnętrzne, analogicznie jak było to na boisko, które zostanie niebawem zbudowane przy Szkole Podstawowej nr 2. Jest to wariant bardzo fajny, bo wszystko byłoby nowoczesne. Nie ma jednak co ukrywać, że ta opcja jest mimo wszystko skomplikowana, nie wszystko zależy od nas i przynajmniej ja NIE UWIERZĘ JAK NIE ZOBACZĘ. 

- wariant drugi. Tutaj mogę obiecać, że jest to BARDZO REALNE. Nie widzę jakichkolwiek przeciwwskazań do jego realizacji. Na wiosnę, pojawią się nowe tablice do gry w koszykówkę, oraz teren wokół boiska zostanie wyrównany, tak żeby nie było tych fatalnych uskoków. Powiedziałem Burmistrzowi wyraźnie, że to jest coś, czego nie przyjmuję, że się nie będzie dało zrobić. Zgadam się, że ciężej do planu minimum będzie załączyć siatkę uniemożliwiającą wypadanie piłki na ulicę. Budowa takiej siatki wymaga planu, a jeśli wizja budowy nowego boiska byłaby dalej realna, choć w terminie późniejszym niż 2014 rok, to byłoby bez sensu wydawać publiczne pieniądze na tworzenie planu budowy "prowizorki" na jeden rok. Wariant ten przedstawiam otwarcie jako przyszłoroczny MUST HAVE i jest on realny bez jakichkolwiek wymówek. Jestem przekonany, że w przyszłości faktycznie doczekamy się zupełnie nowego boiska! Nie oznacza to, że wielkie plany usprawiedliwią kompletną ruinę w roku następnym. Także reasumując: w przyszłym roku teren wokół boiska zostanie wyrównany oraz POJAWIĄ SIĘ NOWE TABLICE. Nawet jeśli te nowe tablice będą u nas tylko przez jakiś czas, do momentu budowy nowego poiska, to się z pewnością nie zmarnują, gdyż zostaną przeniesione na inne boisko w naszej Gminie. Wymówek nie przyjmujemy!!
Wychodziłem w rozmowie z omówionego wcześniej założenia, że chciałbym, aby boisko przede wszystkim mogło bez przeszkód funkcjonować. Wielkie plany na przyszłość nie mogą przekreślać teraźniejszości i koniec kropka.

Co do całości rozmowy z Burmistrzem to była ona bardzo przyjazna. W znacznej części miała ona charakter prywatny (chodzi mi o to, że nie mam zamiaru szerzej rozpisywać się na ten temat, choć również piszę otwarcie, że nie załatwialiśmy ŻADNYCH SPRAW PRYWATNYCH). Poruszyliśmy również temat CKiW. Cieszę się z tego powodu bardzo, bo rzuca to dla mnie nowe światło na sprawę. Sprawa okazuje się być faktycznie bardzo trudna, ale warto dociekać do prawdy i rozważamy żeby się tego podjąć. Nowe światło rzucone mi na sprawę wymaga szerszego wyjaśnienia, a racje mogą być faktycznie rozłożone między stronami. W rozmowie zaznaczyłem otwarcie, że moim zdaniem Aneta W. powinna w najbliższym czasie pożegnać się ze swoją funkcją. Na dany moment dalej uważam tak samo, choć równocześnie bardziej niż wcześniej dopuszczam myśl, że CKiW wymaga bardzo głębokich zmian, choć zmiany te nie powinny być nadzorowane ani przez Teresę Tomiak, ani tym bardziej przez Anetę W..  Już definitywnie podsumowując, to utrzymuję swoje zdanie: OPOZYCJA MA RÓWNIEŻ SWOJE OBOWIĄZKI. Z obowiązków ciężko jest się wywiązywać, jeśli brak jest MERYTORYCZNEJ dyskusji. Dlatego mam zamiar sam sobie udowodnić, że czasy rodzą się na nowo o 30 lat za późno i będę chciał dociekać do prawdy w tej materii!!