W dniu dzisiejszym wydaje mi się, że być może doszło do przesilenia na linii Parafia św. Macieja, a sympatykami obecnej władzy.
W parafialnej gazetce "Źródło spod Pańskiej Góry" pojawił się artykuł, w którym redakcja opisała ""szacunek" dla największych wartości katolików". Organizatorzy "Biegu Po Serce Zbója" zostali obwinieni między innymi o przeszkadzanie w modlitwie wiernym, uczestniczącym w procesji po Sumie odpustowej."
Tego samego dnia, na portalu MamNewsa.pl pojawił się artykuł podnoszący głos czytelnika na temat "poziomu muzycznego w Parafii św. Macieja". Niestety ciężko mi wierzyć w przypadek...
Ciężko aby nie brać w tych przypadkach po uwagę spiskowych teorii dziejów, które silnym echem obiegają nasze lokalne środowisko.
Pewnie dla nikogo z czytelników nie jest zaskoczeniem hipoteza, że władze kościelne ZE WZAJEMNOŚCIĄ nie pałają nadzwyczajną sympatią do obecnych władz Gminnych. Widać było to już niejeden raz, ale dzisiejszy przypadek jest dosyć wyjątkowy. Mam takie wrażenie, gdyż kilka godzin po wytknięciu przez redakcję "Źródełka" przeszkadzania podczas modlitwy w trakcie procesji, "odgrzany został kotlet" zastrzeżeń do sposobu prowadzenia śpiewu przez Panią organistkę Parafii św. Macieja. Chcę zaznaczyć wyraźnie, nie obwiniam redakcji portalu MamNewsa o odwet. Podejrzewam że list od czytelnika przyszedł do ich redakcji faktycznie. Nie zdziwię się jednak, jeśli na wystosowanie tego listu miał wpływ przedstawiony fragment artykułu ze "Źródełka".
Kulisów sprawy ani szczegółów na ten temat nie poznamy prawdopodobnie nigdy, co nie znaczy, że nie można mieć podejrzeń wynikających ze wspomnianych antypatii.
Sprawa sposobu, prowadzenia śpiewu w Parafii św. Macieja była już podnoszona w przeszłości przez parafian, doczekała się swego czasu również odpowiedzi na łamach "Źródełka". Ja nie chcę brać na siebie odpowiedzialności dyskusji o gustach, dlatego pozostawię ten wątek bez komentarza.
Bardzo cieszę się, że redakcja MamNewsa.pl poprosiła swoich czytelników o kulturalną dyskusję na ten temat, gdyż kontekst dzisiejszej całości jest co najmniej delikatny. Jestem jednak umiarkowanym sceptykiem i nie zdziwię się, jeśli dzisiejsze medialne doniesienia staną się kolejny raz przedmiotem jeszcze większej medialnej burzy. Przypomnę tu choćby wcześniejsze wydarzenie niskich lotów, które zyskało uwagę ogólnopolskich mediów - nazwanie Mszy Świętej straconym czasem, w grze przygotowanej dla dzieci.
Szkoda, że dialog między przedstawicielami Parafii, a środowiskiem lokalnej władzy odbywa się na łamach mediów. Nie sposób nie nadmienić, że wspólnie władze miejskie z władzami kościelnymi byłyby w stanie zrobić więcej dla lokalnej społeczności, gdyby obie strony (bez wnikania o winie) potrafiły ze sobą współpracować.
Uważam, że uczciwie będzie dodać fakt, iż "Bieg Po Serce Zbója" był imprezą charytatywną, a przynajmniej w moim odczuciu, takie przedsięwzięcia powinny łączyć naszą społeczność a nie dzielić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz